Relacja z Black Star Fest vol. IV

b11aa6c7a6f34539e367ec7cb4e6fefa

Prawie rok minął od ostatniej wizyty Decapitated w Bydgoszczy, tym razem nie mogło zabraknąć również i mnie, bo trzeba przyznać, że przy każdej lepszej okazji, gdy Ścięci grają w mojej okolicy to jadę na koncert tak szybko, że aż się za mną kurzy.

Zacznijmy od organizacji – na dworze ciepło nie było, z myślą, że koncert odbywa się w Bydgoskiej Estradzie nie ubrałem się ciepło – to był wielki minus, bo po wejściu do lokalu nie czułem żadnej różnicy w temperaturze. Jedziemy dalej, od czasu remontu Estrady byłem w lokalu może trzy razy i teraz koncerty w tym miejscu to straszna katorga. Prośba do właścicieli – zróbcie coś z tymi filarami do jasnej anieli, człowiek musi biegać w tą i z powrotem,  aby zobaczyć zespół w całej okazałości – niestety, na próżno, bo jeden z filarów jest ulokowany tak, by zasłaniał najważniejszy element sceny.

Coś koło godziny 18 przybyłem pod Estradę i teraz nie wiem, czy to wina pogody, czy może mojego trochę zbyt wczesnego przybycia – przed klubem pustki, a w środku nie było lepiej. Wychodząc z szatni, koło sceny ukazał mi się wielkie zdjęcie Olassa (NoNe, Acid Drinkers), nie dziwota w sumie, gdyż koncert jest organizowany co roku ku jego pamięci. Czytaj dalej

15 wspaniałych czyli kopania po dupsku część 3

Dziś trzecia już część zestawienia kapel grających głośno, brutalnie i z polotem! Będzie thrash, death, grind, czy deathcore! Endżoj!

1.VIRGIN SNATCH (fot. Iza Kapuściarz) To dobrze znana ekipa wszystkim maniakom naszej sceny. Pokładami energii jakimi emanują podczas koncertów można by obdzielić kilka innych grup. Charyzmatyczny wokalista Zielony ma zawsze świetny kontakt z publiką a czytelnikom prasy muzycznej powinien być znany jako recenzent w Mistic Art. Co do samej muzy, mamy do czynienia z miksem thrashu i deathu podparty znakomitym growlem i czystymi lekko grunge’owymi wokalizami. Gdyby grupa powstała w Stanach to razem z Acidami miała by pewnie status, no powiedzmy, grup takich jak Machine Head czy Testament a tak… tak mamy grupę na światowym poziomie, którą mogliście ostatnio widzieć na żywo choćby na Covan Wake The Fuck Up! Z niecierpliwością czekam na nowy krążek! Tymczasem z ostatniego krążka „Act Of Grace” utwór tytułowy.

Czytaj dalej