„Ważne, żeby odpowiednio filtrować syf” – wywiad z PANDEMONIUM

Konkretne i zwięzłe odpowiedzi w przeciągu bardzo krótkiego czasu przesłał mi wokalista PANDEMONIUM Paul. Grupa rusza w jesienną trasę tak więc tym większa moja radość, że udało mi się zdążyć nim nie będzie miał czasu zasiąść do komputera. Endżoj!

Witajcie! Przyznam od razu, że „Misanthropy” mnie zmiotło! Gratuluję tak odważnego krążka! Kiedy mniej więcej zaczął się rodzić na niego pomysł? To trudna a jej tytuł jest wręcz jej esencją.

MISANTHROPY to efekt ponad pięciu lat analiz, prób, błędów i dyskusji jak ma to wszystko wyglądać dalej. Sporo czasu spędziliśmy na selekcji tego co ma zostać i tego co ma wypaść w cholerę. Dziś wiem, że udało nam się wykrzesać esencję z nas i naszego potencjału. Podzielam entuzjazm naszych fanów. Też uważam ten album za bardzo dobry krążek.

Takie utwory jak Stones Are Eternal czy Misanthropy mają w sobie rozmach godny Nile czy Behemoth. A wspomniany numer tytułowy to jakby odpowiedź na Lucyfera z „Evangelion”.Czuliście, że kroi się najlepszy do tej pory i najważniejszy krążek w karierze?

Szczerze powiedziawszy liczę na jakieś dobre noty na koniec roku. Wsłuchując się we własny materiał dostrzegam w nim więcej treści niż zamierzałem przekazać. To taki myk, który nam się często zdarzał i zdarza jak widać. Jak słusznie zauważyłeś w PANDEMONIUM i BEHEMOTH zapewne drzemią pokłady nietuzinkowej natury, a to bardzo cieszy.

Takie kompozycje jak Only The Dead Will See The End Of The War zdradzają greckie wpływy, a więc Rotting Christ i Septic Flesh. Zresztą na krążku udziela się pewien specjalny gość… Jak doszło do tego, że na krążku słychać członka Septic Flesh.

Spory udział w tym przedsięwzięciu/pomyśle – udziału Androniki Skoula na nowej płycie PANDEMONIUM miał Pan Grzegorz Fijałkowski (GODZ OV WAR PRODUCTIONS) wespół z Arturem Urbankiem. Co kilka głów to nie jedna J. Nagrali mi temat, ja go podłapałem i wspólnie zdecydowaliśmy, że to baaaaaaaaaaardzo dobry pomysł. Współpraca z Androniki przebiegała wyjątkowo sprawnie i nasz gość podszedł do sprawy rzeczowo i wyjątkowo twórczo.

Co przedstawia okładka albumu? Jaki symbol się za nią kryje? Dla mnie jest nieco wampiryczna, rzecz jasna nie w gotyckim ujęciu.

Każdy odbiera i odczuwa swoją własną wrażliwością świat. Ty również. Właśnie opisałeś swoje odczucia odnośnie tego obrazu. Nic nie wynagradza twórcy bardziej jego starań niż rozważania odbiorców, ich skojarzenia, wnioski, interpretacje. O to mi właśnie chodziło tworząc okładkę. Spotykam się z różnymi ciekawymi pytaniami i opiniami odnośnie tej grafiki i każde komentarze są ciekawe.

Po wydaniu krążka ruszyliście w trasę. Na jesień ruszacie drugi raz. Widzę, że głód grania Was nie opuszcza a rzesza odbiorców coraz większa. Zapewne nie jest łatwo oddać klimat krążka na koncercie. Jak to wszystko ogarniacie?

Ogarniamy. Ciężką pracą, determinacją i wolą przetrwania. Jesień 2012 zapowiada się bardzo interesująco. Odwiedzimy kilkanaście miast w doborowym towarzystwie więc czegóż chcieć więcej. Mamy nadzieję, że seria jesiennych koncertów będzie równie udana jak wiosenne wypady.

Jest jakaś idea spajająca teksty i utwory na krążku? Jawi mi się on jak koncept album, monolityczny i dla grupy najważniejszy.

Teksty są na tyle czytelne, że chyba komentarz jest tutaj zbędny. To tak jak z obrazem frontu MISANTHROPY. Dobrze byłoby, żeby każdy wejrzał w teksty i ich przesłanie wedle własnego sposobu postrzegania.

Zarówno „Hellspawn” jak i „The Zonei” to kawał świetnego grania. Ale dopiero „Misanthropy” zdaje się być świadectwem dojrzałości. Zgodzicie się?

Może do trzech razy sztuka ? Zgadzam się z Tobą, że MISANTHROPY to zdecydowanie najlepszy materiał z wymienionej przez Ciebie trójcy. Każda płyta PANDEMONIUM była inna ale jednocześnie dość spójna i charakterystyczna dla danego okresu działalności grupy.

Tłuczecie już dość długo ale dopiero nowe dzieło wypchnęło Was z totalnego undergroundu. W prasie i zinach zostaliście oblani miodem. Sądzicie, że nadchodzą lepsze czasy dla Waszej grupy?

Pożyjemy – zobaczymy. Materiał musi zapracować sobie na szacunek i chyba powoli się to udaje osiągnąć. Ogromną zasługą tego, że sporo o nas się ostatnio słyszy jest zmasowana i bardzo skuteczna polityka Grześka z Godz ov War oraz Tomka i jego PAGAN RECORDS. Muzyka muzyką a promocja promocją. To dwa światy równoległe, które muszą iść ze sobą w parze i współgrać. Na chwile obecną wszystko się układa dobrze. Myślę, że teraz może być jedynie lepiej.

Kiedy nie komponujecie i nie koncertujecie jak wygląda Wasza codzienność? Ile w niej miejsca na muzykę i pozostałe pasje. Jakie macie inne hobby poza muzykowaniem? Szara codzienność nie doskwiera?

Wariaci widzą świat na kolorowo. Więc nie jest aż tak nudno i szaro. Każdy z nas ma swoje zajęcia i coś dla siebie robi. Pracujemy, mamy rodziny i staramy się nie zwariować bardziej. Bo to byłoby niebezpieczne. Życie to nie jebajka jak powiada mój kumpel więc bywa różnie – jak chyba u każdego z Was także. Ważne, żeby odpowiednio filtrować syf i chłonąc tylko wartościowe treści.

Dzięki za wywiad! Ostatnie słowa należą do Was!

Ja również dziękuje Ci za poświęcony mi czas. Zapraszam wszystkich na jesienne koncerty PANDEMONIUM MISANTHROPY TOUR 2012.

Dodaj komentarz