DARKTHRONE – The Underground Resistance

darkthrone-tur1. Dead Early
2. Valkyrie
3. Lesser Men
4. The Ones You Left Behind
5. Come Warfare, the Entire Doom
6. Leave No Cross Unturned

Ja tam nie wiem.

Bo marketingowcy mówią, że Darkthrone się teraz albo kocha, albo nienawidzi. A ja zacząłem w 2007 od dupy strony (F.O.A.D.) co zaowocowało fanatyczną obojętnością przezwyciężoną dopiero przez „Circle the Wagons”. Do kolejnego dziecka Norwegów podszedłem z ciekawością i sporą chętką na muzę pozbawioną kija w dupie i mąki na ryjach. Czytaj dalej

“I don’t feel like an actor, because our music is a part of me” – interview with DARK FORTRESS

862199_176147672533306_891912510_n

DARK FORTRESS – is a band not disadvantaged by attention of fans and music publications. Each new album of the band is good in its own way, generously enveloping the listener into deep darkness and plunging into the depths of the occult atmosphere. In addition, DARK FORTRESS is one of the few bands that manage to combine professionalism with a refined technique, and at the same time not to sink to overtly commercial sound. These gloomy guys not only can preserve the pristine power of black metal, but have a talent to interpret it as they please. Because the break between albums delayed, since last release was released in 2010, I decided to find out what is going on in the dark chambers of DARK FORTRESS. In touch with me V.Santura – guitarist and, to date, the main songwriter of the band.  

Hi! The latest Dark Fortress album called „Ylem” was released in 2010. Long ago… As far as I know, work on the new album has already started. When can we expect an album? And tell us the latest Dark Fortress news.

Yeah, long ago already, that’s kind of true, at least we’ve never had such a long distance between two albums. But we have a quite big back catalog already, so I guess it is OK to have a little longer break between two releases this time. Czytaj dalej

SZYBKIE STRZAŁY #11: Jarosław Szubrycht (LUX OCCULTA/ T-MOBILE MUSIC)

Obrazek

Obrazek

1.Pierwszy metalowy kawałek jaki usłyszałeś w swoim życiu i w jakich to było okolicznościach?

Nie pamiętam utworu, ale tak świadomie to pewnie było coś z „Heaven and Hell” Black Sabbath albo „5150” Van Halen – to pierwsze płyty, które pożyczyłem od kumpla metalowca. Czytaj dalej

KILLSWITCH ENGAGE – Disarm The Descent

KsE-604x601 01. The Hell In Me

02. Beyond The Flames

03. New Awakening

04. In Due Time

05. A Tribute To The Fallen

06. The Turning Point

07. All That We Have

08. You Don’t Bleed For Me

09. The Call

10. No End In Sight

11. Always

12. Time Will Not Remain

Trzeba przyznać, że na nowy materiał od gigantów z Killswitch Engage czekałem długo – cztery lata, bo to wtedy ukazał się ich album, który w ogóle nie powinien się pojawić, mowa oczywiście o „Killswitch Engage” z 2009 roku. Na wieść, że Howard Jones opuścił szeregi zespołu ucieszyłem się niezmiernie, chłopak na żywo już nie dawał rady, a jego czyste wokale na ostatnim wydawnictwie genialne nie były – pozostało mi tylko czekać na nowego wokalistę w zespole – nie zdziwiłem się po pewnym czasie słysząc, że to właśnie Jessie Leach – pierwszy wokalista zespołu powraca, od tamtego momentu już wiedziałem, że album będzie jednym z lepszych w tym roku. Czytaj dalej

SZYBKIE STRZAŁY #10 :Łukasz „Amov” Jefimow (OF NO AVAIL, FORGER EMACIATED)

557181_125683157579647_720056193_n[1]

f50aedc57e2ff798e43542dea4e3e6ef[1]

27995_454587214599181_1368589047_n[1]

1.Pierwszy metalowy kawałek jaki usłyszałeś w swoim życiu i w jakich to było okolicznościach?

Z muzyka gitarową miałem styczność od małego z racji audycji radiowych których słuchał ojciec. Poznałem wtedy Queen, Pink Floyd (który wywarł na mnie ogromny wpływ). Jeśli chodzi o mocne gitarowe uderzenie była to Metallica Memory Remains u kumpla z podwórka który sporo kompaktów i taśm z metalowym łojeniem miał od swojego ojca. Czytaj dalej

10 przykazań moshu, aby napierdalało Ci się wygodnie i abyś nie wkurwiał innych.

Zaznaczam, że tekst to subiektywna opinia autora, w której znajdzie się wiele przekleństw, więc jeśli nie lubisz rzucania mięchem, to w tym momencie naciśnij ctrl+w.

W życiu kilka gigów odwiedziłem, nie zamykam się na gatunki, więc przekrój kapel widzianych live mam dość szeroki. Tyle słowem wstępy, co by nie było, że ledwo 10 kapel chłopaczyna widział i się mądrzy.

Czytaj dalej

Rockowo-metalowa ścieżka dźwiękowa, czyli zestawienie najlepszych filmów muzycznych ever – vol. 1

Tegoroczne Oscary już jakiś czas temu poznały swoich właścicieli, przyszła, więc teraz pora na wręczenie naprawdę prestiżowych nagród. Po raz pierwszy statuetki będzie przyznawała Sztormowa Akademia Filmowa. Do nagród nominowane były obrazy, które w dosyć luźny sposób wiążą się z tematyką naszej strony. Chodzi, więc o te tytuły, które w mniejszym, bądź większym stopniu nawiązują od muzyki rockowej i metalowej. Przy czym nawiązania te mogą być różne. Czasem chodzi o jakiś istotny (lub nieistotny) element fabuły, który karze zatrzymać się nad danym filmem. Innym razem decyduje po prostu kawałek ze ścieżki dźwiękowej. Zastrzegam już na wstępie, że jest to lista subiektywna i niepozbawiona wad. Największą z nich jest prawdopodobnie fakt, iż baza tytułów, na których się opierałem nie jest nawet w połowie tak bogata jak bym chciał. Krótko mówiąc- nie obejrzałem pewnie nawet połowy filmów, które bym chciał, a o połowie, które powinienem obejrzeć nie mam pojęcia, że istnieją. Jednak w myśl zasady, że każda okoliczność ma swoje „plusy dodatnie” i „plusy ujemne” trzeba umieć  dostrzec zalety także tej sytuacji.  Jeśli uznacie, że o czymś zapomniałem, albo po prostu macie swoje własne typy, zapraszam do podzielenia się nimi w komentarzach.

P.S. W dzisiejszym tekście nie znajdziecie filmów biograficznych, opartych na faktach i tym podobnych. Tych też uzbierałoby się naprawdę sporo, ale moim zdaniem nie było sensu mieszać poważnych (co do zasady produkcji) z tymi, do których podchodzimy z lekkim przymrużeniem oka.

/ Dirk

Nagroda za najlepszy film ukazujący trudy codziennego życia gwiazd rocka

220px-Thisisspinaltapposter[1]„Oto Spinal Tap” (This Is Spinal Tap) – na początek produkcja, którą śmiało można określić jako legendarną. Powstały w latach 80. obraz idealnie ukazuje, z jakimi przeciwnościami muszą mierzyć się muzycy, którzy teoretycznie osiągnęli już szczyt popularności i mogą pozwolić sobie na wszystko. Okazuje się jednak, że show biznes to wcale nie taki lekki kawałek chleba i podczas trasy wszystko może się zdarzyć. Nie chce Wam zbyt wiele zdradzać, ale powiem tylko, że zgubienie drogi z backstage’u na scenę to jedynie najmniej przykra niespodzianka jaka może spotkać gwiazdy rocka. A tak całkiem na poważnie to trzeba przyznać, że w filmie świetnie sparodiowano całą grupę czołowych kapel działających na początku lat 80.

Czytaj dalej